Podział obowiązków w związku
Z tego artykułu dowiesz się:
Jakich obowiązków powinniśmy uczyć się w domu?
Podział obowiązków w związku, a równouprawnienie?
Podział obowiązków, a biologia?
Jak ustalić podział prac?
Cześć!
Do dzisiejszego postu natchnął mnie anonimowy wpis mężczyzny, który już kilka razy widziałam w Internecie.
Znajduje się on poniżej 🙂 Zachęcam do przeczytania, bo zrobimy jego małą analizę.
Czy mężczyzna i kobieta są biologicznie przystosowani do innych obowiązków domowych?
Odpowiedź brzmi: TAK.
Choć w dzisiejszych czasach nasze społeczeństwo drastycznie się zmienia, to nadal częściej mężczyzna jest silniejszą osobą w związku. Z tej przyczyny, to właśnie jemu przypadają, obowiązki wymagające większej siły, a nam lżejsze czynności.
Jednak to wcale nie znaczy, że kobiety nie są w stanie wykonywać „męskich” obowiązków. Tylko trzeba mieć na uwadze, że prace fizyczne, (zwłaszcza podnoszenie ciężarów) dla kobiecego organizmu jest dużo większym obciążeniem, niż dla mężczyzny. Bądźmy szczere. Jeśli trzeba, to każda z nas jest w stanie porąbać i przynieść drewno do kominka.
Tylko zależy czy użyje do tego siły mięśni, czy sprytu.
Czy w domu powinniśmy być uczeni tylko „kobiecych” lub „męskich” obowiązków?
To kwestia wychowania. Niektórzy uważają, że taki podział jest słuszny, inni uważają za bezsensowny lub przestarzały.
Osobiście uważam, że nie powinniśmy. Dlaczego? – Po to, aby móc dać sobie radę ze wszystkim.
Jeżeli umiesz zrobić w domu wszystko, chociażby po trochu, to wiesz co robić.
Może i nie jesteś mistrzynią w majsterkowaniu i skręcaniu mebli, ale jeżeli w dzieciństwie przyglądałaś się rodzicowi podczas remontu lub kilka razy sama spróbowałaś majsterkowania, to kiedy coś się w domu popsuje np. pęknie rura, to będziesz wiedzieć choć trochę co zrobić. Może nie naprawisz samodzielnie pękniętej rury, ale będziesz przynajmniej wiedzieć, że wodę trzeba zakręcić, aby ci nie zalała mieszkania.
Dodatkowo podział obowiązków na kobiece i męskie współcześnie już nie działa. Większość rzeczy do zrobienia w domu nie wymaga dużej siły. Np. dziś mało kto musi rąbać drwa na opał – mamy centralne ogrzewanie!
Według społeczeństwa: skręcanie mebli i naprawianie, to domena mężczyzn, ale są kobiety, które również sobie w tym bardzo dobrze radzą:
- Ile kobiet umie same skręcić meble? – wiele
- Ile w restauracjach gotuje mężczyzn? – większość kucharzy, to mężczyźni
- Ile kobiet woli pracę od opieki nad dzieckiem? – coraz więcej
Podziały na męskie i damskie są już przestarzałe. Dziś możesz być kim chcesz! Dzięki dzieciństwie, w którym możesz spróbować wielu rzeczy, wiesz:
- W czym jesteś lepsza, a w czym gorsza?
- Co lubisz robić, a czego nie?
Podział obowiązków w związku, a równouprawnienie?
Podział obowiązków: ja pracuję, a ty opiekujesz się domem i dziećmi, już nie funkcjonuje. Do pracy chodzi zarówno partner, jak i partnerka i oboje przynoszą do domu pieniądze. Co w takim razie stało się z opieką nad domem?
Wbrew pozorom w wielu miejscach, ten obowiązek nadal spada na kobietę, która po powrocie z pracy musi dodatkowo: ugotować obiad, odebrać dzieci z przedszkola i posprzątać dom. Katorga, te kobiety już pracowały 8h, a teraz nawet nie mogą zasłużenie odpocząć.
Aby uniknąć takiej sytuacji, wiele postępowych związków zaczęło się obowiązkami domowymi dzielić po równo. I to kolejny powód, dlaczego zaczął zanikać podział na „kobiece i męskie” obowiązki. – W zależności od sytuacji wykonujemy różne obowiązku. Zasady są różne u każdej pary. Oto kilka wariantów na temat obiadu:
- Ja gotuję, ty zmywasz
- Kto pierwszy wróci do domu, ten robi obiad
- Ja gotuje w tygodniu, a ty w weekend
- Ja się zajmuję dziećmi, a ty robisz obiad
- W dni nieparzyste gotujesz ty, a ja w parzyste
Jest naprawdę wiele opcji i podział tak naprawdę zależy tylko i wyłącznie od was, od waszych ustaleń i preferencji.
Jednak nie może być tak, jak w przedstawionej na górze sytuacji.
- Partnerzy są po to, aby się wspierać, a nie wzajemnie wyliczać błędy i złośliwie patrzeć, jak się męczymy.
- Kobieta nie powinna wykorzystywać feminizmu, jako sposobu na unikanie pracy, wtedy kiedy jej się to opłaca.
- Partner nie powinien się cieszyć z naszych porażek, a powinien radować się z naszych zwycięstw.
To, co się tam dzieje to szaleństwo. To wygląda jak związek dzieci, które nie potrafią się dogadać.
- Pomoc, to nie negocjacje. (Czasem być mogą, ale tu ewidentnie są robione na złość).
- Nie zrzucamy na siebie obowiązków mówiąc: Bo jesteś mężczyzną / kobietą.
- Nie zaczynamy remontu, bez pytania 🙂 jeżeli chcemy, by w dużej mierze wykonał go partner.
- Jeżeli widzimy, że partner sobie nie radzi, to spytajmy: Czy mogę Ci pomóc?
- Nie cieszmy się, kiedy przez nasze decyzje partner zrobi sobie krzywdę lub zachoruje.
- Jak jesteśmy w czymś lepsi od naszej połówki, to pomóżmy jej trochę.
Jak ustalić podział obowiązków?
Podział zależy od was. Jednak warto zadbać o to, aby każda ze stron była zadowolona. Porozmawiajcie ze sobą:
- Jakie obowiązki lubisz wykonywać, a jakich nie? (Lubię odkurzać. Nie sprawia mi to problemu, chętnie będę to robić).
- W czym jesteś lepszy ode mnie, a ja od ciebie? (Ja smaczniej gotuję, a ty lepiej sprzątasz.
Jasne powinniście się czasem zamieniać, ale może warto postawić na to, co umiecie robić lepiej?) - W jakich godzinach pracujecie? (Nie dam Ci obowiązku odbioru dzieci z przedszkola, jeśli pracujesz do 22:00.)
- Jakie obowiązki są trudne lub czasochłonne do wykonania? (Wyniesienie śmieci trwa krócej niz zrobienie obiadu).
- Które z was pracuje więcej? (Jeżeli jedno z was pracuje dłużej czy ciężej, to warto odjąć mu kilka obowiązków).
Pamiętaj!
- Daj znać partnerowi, jeżeli nie jesteś zadowolona z negocjacji
- Mów co myślisz i niczego nie ukrywaj
- Wymagaj zaangażowania w domu – on też tam mieszka!
- Jeżeli macie innych członków gospodarstwa np. dzieci – je też możecie włączyć w dbanie o dom
A czy TY jesteś zadowolona z waszego podziału obowiązków?
